Kopce Krakusów
1.Kraków – Kopiec Krakusa
Kopiec Krakusa, to prastara budowla na Krzemionkach, na wzgórzu Lasota i choć jest to najstarsza budowla w Krakowie wiemy o niej bardzo niewiele.
Nazwę „Kopiec Krakusa” można rozumieć jako kopiec poświęcony Krakusowi, bądź kopiec przynależny Krakusowi. Badania archeologiczne kopca przeprowadzone przed wojną nie potwierdziły założenia jakoby był on mogiłą, a więc nazwę należy rozumieć raczej jako kopiec przynależny Krakusowi.
Do dzisiaj nie wiadomo kim był Krakus (wysuwane są różne teorie), lecz z pewnością nie był przywódcą plemienia Wiślan, jednakże mógł być najwyższym kapłanem zarządzającym cmentarzyskiem i głównym ośrodkiem kultu pogańskiego w Krakowie. Określenie „krakus” nie było też chyba przydomkiem, lecz raczej tytułem głównego kapłana Wiślan.
Kopiec był miejscem kultu [1] związanym z obrzędem pochówkowym i do dzisiaj przetrwał tu zwyczaj Rękawki – obrzędu nawiązującego do obchodów słowiańskiego święta zmarłych. Na szwedzkich i austriackich mapach z XVIII w. wokół kopca widnieje skupisko niewielkich kurhanów (prof. Kazimierz Radwański naliczył ich aż 46), co sugerować może że wokół kopca rozciągało się cmentarzysko [2]. Jak wiadomo Słowianie palili zwłoki, popiół przesypywali do urn, które zakopywali usypując nad nimi ziemne kurhany.
Badania archeologiczne kopca przeprowadzone w 1934-37r. przez Polską Akademię Umiejętności wykazały, że kopiec powstał ok. VII w., że jest budowlą o konstrukcji drewniano-wiklinowej z pionowym słupem (filarem) w środku, był budowany w kilku etapach [3], do usypania kopca nie użyto ziemi z jego sąsiedztwa, lecz z podnóża Krzemionek. Ustalono też, że na szczycie kopca rósł dąb, który w chwili ścięcia miał ok. 300 lat (jeżeli założyć, że chrześcijaństwo dotarło do do Krakowa ok. 1000 roku, to dowód ten potwierdza wiek usypania kopca), a tuż pod darnią na szczycie odnaleziono denar Bolesława II Pobożnego z ok. 972 r.
Największą zagadkę dla archeologów stanowiły inne drobne znaleziska z wnętrza kopca, a to m.in. okucie pasa typu awarskiego sprzed VIII w. (Awarowie nie doszli pod Kraków), fragment żelaznej podkowy, niekompletny szkielet dziecka, ułamki ceramiki, przedmioty z różnych okresów p.n.e. oraz wiele drobnych, metalowych obiektów których nie udało się datować. Myślę, że wytłumaczeniem tego może być nasza słowiańska obyczajowość – kiedy wznoszono kopce Kościuszki i Piłsudskiego do kopców dosypywano ziemi z pól bitewnych i tak mogło być również w tym przypadku [4], wszak Kraków był ważnym centrum władzy i z pewnością przy kopcu składano prochy osób zasłużonych i bohaterów plemiennych, i nie każdy mógł dostąpić tego zaszczytu, a więc miejsce to musiało mieć też szczególną rangę.
Wraz z nastaniem chrześcijaństwa kulty pogańskie zaczęły być wypierane z Krakowa [5]. Krakus został zmuszony do opuszczenia grodu, wycięto „święty dąb” na szczycie kopca i zakazano dalszych pochówków, a obok kopca zbudowano chrześcijańską świątynię (ok. 1000 r.). Świątynia nie zachowała się, a na jej gruzach stoi dziś kościół św. Benedykta z ok. XI w.
[1] – W tym miejscu występują wszystkie elementy axis mundi: góra kosmiczna (kopiec), drzewo kosmiczne (dąb), filar (słup wewnątrz kopca), kamień kosmiczny (czakram), kurhany (symbole) – rozwinięcie w dalszej części artykułu.
[2] – Niestety podczas budowy fortu „Krakus” w 1849-51r. oraz poprzez działalność firmy Liban i Ehrenpreis z 1873r. pozyskującej wapień cmentarzysko wokół kopca zostało zniszczone i próżno dziś szukać po nim śladów.
[3] – Kopce Kościuszki i Piłsudskiego sypano 3 lata.
[4] – Obecnie wszystko wskazuje na to, że część plemienia Wiślan przyłączyła się do Państwa Samona (623-660r.) i w jego składzie gromiła Awarów.
[5] – Nie wiadomo dokładnie kiedy nastąpiła chrystianizacja Wiślan, są jednakże wskazówki przemawiające za tym, że stało się to przed rokiem 1000. Najstarszym kościołem w Krakowie jest rotunda Najświętszej Marii Panny na Wawelu i za pomocą datowania radiowęglowego ustalono, że zbudowano ją w 970r. Biskupstwo krakowskie ustanowiono w 1000r. z bp Poppo na czele, jednakże przed nim wymieniani są inni biskupi: Prohor (od 973r.) i Prokulf (od 986r.).
2.Krakuszowice – Kopiec Krakusa II
Krakusowi usypano nowy kopiec nieopodal Krakowa w Krakuszowicach (nazwa wsi wywodzi się oczywiście od Krakusa). Miejsce do budowy kopca wybrano niezwykle starannie, bardzo trudno zlokalizować go w terenie i dopiero gdy znajdziemy się w jego bezpośredniej bliskości uda nam się go dostrzec. O budowli tej wiadomo niewiele – prawie nic, ponieważ do tej pory nie poddano jej badaniom archeologicznym.
A co wiadomo: kopiec niewątpliwie był obiektem kultowym. W 1817r. dokonano pomiarów kopca i stwierdzono, że na skutek upływu czasu nastąpiło spłaszczenie wierzchołka [1]. W 1905r. ówczesny właściciel ziemski spenetrował kopiec w poszukiwaniu „skarbów” – ścięto „święty dąb” rosnący na szczycie i rozkopano kopiec wzdłuż do znacznej głębokości, nie znaleziono jednak skarbów, lecz natrafiono na pionowy słup w środku kopca, co sugeruje że miał on konstrukcję drewnianą zbliżoną do Kopca Krakusa w Krakowie.
Kopiec (podobnie jak ten krakowski) otoczony był cmentarzyskiem kurhanowym, co łatwo udowodnić. Wystarczy krótki spacer po okolicznych polach, by natrafić na ułamki ceramiczne urn z różnych okresów, niestety pola wokół przez wieleset lat były orne i pługi rozprawiły się z popielnicami (ułamków nie wolno zabierać; można je przemyć, sfotografować, lecz pozostawić na miejscu).
Wydaje się, że tutejsze cmentarzysko zorganizowane było na wzór krakowski. W Krakowie był kopiec przy którym spoczywali bohaterowie plemienni i ludzie zasłużeni, a dla szarych obywateli był zwykły, drugi (wice) cmentarz Rakowice. Taką samą sytuację mamy w Krakuszowicach – jest kopiec z cmentarzyskiem kurhanowym, a jeden z przysiółków wsi nosi nazwę Rakówki.
O kopcu krążą różne legendy. Wincenty Kadłubek pisze o bratobójczej śmierci syna króla Kraka, któremu kompani usypali mogiłę (bardzo dużo musiał mieć tych kompanów?), natomiast tutejsze legendy mówią o skarbach, które skrywa kopiec (to one zapewne były przyczyną rozkopania go w 1905r.). Odnośnie legend moje ustalenia są jednakże jeszcze inne, a może było tak:
Krakus uchodząc z Krakowa zabrał ze sobą „święty kamień” zwany dzisiaj czakramem lub kamieniem wawelskim [2]. Gdy wiadomość o tym dotarła do króla Bolesława II Śmiałego, ten nakazał odnaleźć nowy kopiec Krakusa, wykopać kamień, przywieźć go do Krakowa, dostarczyć na Wawel i zakopać w kościele św. Gereona [3].
Tak śmiały postępek mógł być przyczyną nagłego i drastycznego pogorszenia się stosunków króla z biskupem krakowskim, a jak to się skończyło?
Król Bolesław II Śmiały za zdradę skazał biskupa krakowskiego na karę obcięcia członków i 11.IV.1079r. w kościele na Skałce dokonano zabójstwa bp Stanisława ze Szczepanowa. Egzekucji dokonano podczas mszy na stopniach ołtarza, następnie ciało biskupa wyniesiono przed kościół i obok sadzawki poćwiartowano (na 72 części?). Legenda głosi, że poćwiartowane ciało połączyło się ponownie w jedną całość. Król po tym zdarzeniu musiał uchodzić z Polski i schronił się na Węgrzech u swego stronnika Władysława I Świętego.
Ówczesny kronikarz Gal Anonim tak to ujął: „Jak zaś król Bolesław został z Polski wypędzon, długo by było opowiadać. Tyle wszakże wolno powiedzieć, że sam będąc pomazańcem nie powinien drugiemu pomazańcowi jakiego bądź grzechu na ciele mścić. Tym bowiem (czynem) dużo sobie zaszkodził gdy grzech do grzechu dodał i że za bunt biskupa na obcięcie członków skazał. Tak też my biskupa-zdrajcy nie uniewinniamy, ni króla za tak szpetną zemstę nie zalecamy”.
Gal Anonim rozpisuje się obszernie w błahych sprawach, a tymczasem w tym przypadku dochodzi do niebywałej tragedii – Polska traci króla i biskupa! A tu zamiast obszernego sprawozdania taka notatka? No mnie to wygląda na cenzurę!
[1] – To spłaszczenie wierzchołka mogło być efektem wykopu z 1079r., o czym dalej.
[2] – Naukowcy „głównego nurtu” nie mając odpowiednich narzędzi, ani wystarczającej wiedzy do zbadania tego zagadnienia od lat wmawiają nam, że zjawisko to nie występuje, a tymczasem ścianę i drzwi oddzielające kościół św. Gereona od dziedzińca codziennie odwiedza wiele osób (nie tylko z Polski). Wytarta ściana przy drzwiach dobitnie świadczy o popularności tego miejsca! (zdjęcie)
[3] – Kościół św. Gereona zbudowano przed rokiem 1050, zakłada się że ok. 1020r.
3.Słupia – Kopiec Krakusa III
Po ujawnieniu lokalizacji kopca w Krakuszowicach Krakus ponownie musiał przenieść się na inny teren. Najbliższym znanym mi takim miejscem jest kopiec[1] w Słupi [2] obok przysiółka Folwark.
Kopiec (jak i ten w Krakuszowicach) jest świetnie ukryty w terenie. Usytuowany jest powyżej podnóża góry w niecce, od strony południowej wygląda na fałd, od północy i płn-zach. jest niewidoczny, a od wschodu przypomina wzgórek i dopiero gdy znajdziemy się w jego bliskim sąsiedztwie możemy się domyślić, że nie jest to twór naturalny.
Od rzeki Tarnawki do kopca prowadzi prostopadła, stroma droga w płytkim wgłębieniu (zapewne do drogi docierało się mostkiem lub groblą)). Droga jest bardzo stroma i nie każdy byłby w stanie się nią wspiąć, więc przy dojściu do kopca na najbardziej stromym odcinku wykonano dwa tarasy odpoczynkowe. Wokół kopca widoczne jest wyrobisko (nie fosa) z którego pobierano materiał do kształtowania obiektu.
Jednakże po uważnym przyjrzeniu się budowli widać, że kopiec nie został ukończony. Być może w trakcie usypywania kopca Krakus został pojmany i przerwano prace.
Jak to zwykle bywa o miejscu tym krążą różne legendy, oto jedna z nich: „Matka z dzieckiem wybrała się na spacer, gdy wspięli się na kopiec zobaczyła, że na szczycie w zagłębieniu spoczywa duża, okuta skrzynia z uchylonym wiekiem. Matka trzymając dziecko za nogi opuściła je, by zajrzało do wnętrza skrzyni. Gdy wyciągnęła dziecko miało ono w obu rączkach złote monety. Opuściła więc dziecko do skrzyni, by wyzbierało i podało jej resztę złotych dukatów. Gdy dziecko weszło do środka wieko zasunęło się i skrzynia zapadła się pod ziemię.
Janusz Czerwiński
[1] – Na mapach OpenStreetMap miejsce to opisane jest jako „Pozostałości strażnicy typu motte”, ale to chyba pomyłka, bo czy na szczycie tego kopca można wybudować wieżę rycerską lub stołp (+ palisada)? No oceńcie Państwo sami (zdjęcie). Poza tym kto buduje warowną siedzibę u podnóża góry z górującym nad nią zboczem z którego można by było bez użycia broni wytłuc obrońców kamieniami? Owszem Słupia miała swój gródek, lecz śladów po nim dopatrzyć się można powyżej, na samym szczycie wzgórza obok cmentarza wojennego nr 360.
[2] – Nazwa wsi wywodzi się od słupów wbijanych w dno rzeki. Obok znajdują się miejscowości Stare i Nowe Rybie i można domniemywać, że niegdyś był tu duży ośrodek hodowli ryb.
GALERIA ZDJĘĆ